Definicja auditu
Dziś trafiło do mnie pytanie jednej z czytelniczek. Brzmi następująco:
“Audyt definiowany jest jako usystematyzowany, niezależny i udokumentowany proces uzyskania dowodu z audytu i obiektywnej oceny w celu określenia w jakim stopniu spełniono określone kryteria” (PN EN ISO 9001:2009 lub ISO 9001:2008 ). Czy jest to prawidłowa / zgodną z nową normą definicja? Jak można zdobyć nową normę?”
Po pierwsze zapytałbym współpracowników cóż tak absurdalnego jest w audycie? Podejrzewam, że chodzi o to jak audyty są w firmie prowadzone i po co?
Audyt sam w sobie nie ma potencjału do absurdalności. Natomiast sposób prowadzenia audytu, jego cele (a raczej ich brak), wnioski itp. bywają absurdalne.
Normy PN-EN ISO 9001:2009 lub ISO 9001:2008, to normy zawierające wymagania odnośnie systemów zarządzania – definicji bym tu nie szukał. PN-EN ISO 9001:2009 odwołuje się natomiast do PN-EN ISO 9000:2006, czyli do normy w której umieszczono terminologię.
Audyt jest tam zdefiniowany następująco:
“systematyczny, niezależny i udokumentowany proces uzyskiwania dowodu z auditu oraz jego obiektywnej oceny w celu określenia stopnia spełnienia kryteriów auditu”
Gdzie można zdobyć normę:
- w bibliotekach uczelnianych – do wglądu lub skserowana na własny użytek;
- w sklepie internetowym PKN – tu można kupić;
- w Punktach Informacji Normalizacyjnej – tu CHYBA i do wglądu i do kupienia;
Strona PKN-u jest chyba najszybszą forma zakupu. 🙂
Co do samego audytu to jego właściwe przygotowanie to jedno, ale podejście osób które są audytowane to zupełnie inna kwestia.
W mojej ocenie albo te osoby mają coś do ukrycia :), więc najlepiej jest audyt wyśmiać, skrytykować, może da się im spokój, albo zostały źle wdrożone w system, który teraz wraz z audytami traktują jako zło, coś zbędnego.
Uważam, że należy z takimi osobami porozmawiać, ale i zastanowić się jak wygląda ich “współpraca” w systemie, czy są do niego niejako zmuszeni i może muszą robić jakieś dodatkowe czynności?
Wiem, że jeśli chcemy, aby pracownik robił coś dodatkowego należy mu to dobrze wyjaśnić i uzasadnić, inaczej będzie zawsze “stawiał opór”.
Podsumowując audyt nie jest absurdem, jest obiektywnym zbadaniem jak funkcjonuje to co jest badane.
Prawdę mówiąc nie musimy mieć systemu żeby zrobić audyt. Wystarczy cofnąć się do jakiegoś starszego, ale aktualnego zarządzenia Najwyższego Kierownictwa i z mocy tego kierownictwa sprawdzić (zbadać) jak działa to zarządzenie w praktyce. Następnie wykonać sprawozdanie z tego sprawdzenia(badania czyli audytu)i przekazać go do wiadomości zleceniodawcy czyli NK.