Automatyczna data w dokumentacji ISO – czy warto?
ISO 9001 wymaga, aby wykazać kiedy dokument był stworzony i aktualizowany.
Wydaje się, że pomocne w tym może być używanie funkcji automatycznego wstawiania aktualnej daty. Funkcja jest dostępna w najpopularniejszych edytorach tekstu takich jak MS Word, czy Open Office Writer.
Czy jednak należy używać tej funkcji?
Nadzór nad dokumentacją – o co w tym chodzi?
W tym wpisie kontynuuję temat dokumentacji ISO 9001. Dziś weźmiemy “na tapetę” nadzór nad dokumentacją.
Nadzorowanie dokumentacji jest ważnym elementem ISO 9001.
Nieraz usłyszysz, że to stek bzdur, biurokracja, nadawani numerków i mnożenie papierów. Ci, którzy tak mówią, nie zrozumieli idei. Nie pojęli, że to nie tylko nadawanie numerków dokumentom.
Cel nadzoru nad dokumentacją można ująć tak:
Kto odpowiada za nadzór nad dokumentacją?
Na zadane w tytule pytanie najczęstsza odpowiedź to “Pełnomocnik”.
Niestety, taka jest tendencja, że wszystko spada na głowę Pełnomocnika. Tymczasem za nadzór nad dokumentacją odpowiedzialny jest KAŻDY PRACOWNIK.
Kwalifikacja dostawców w ISO 9001
Norma ISO 9001:2008 (tak jak ISO 9001:2000) stawia pewne wymagania dotyczące procesu zakupów. Nie musimy tworzyć udokumentowanej procedur, ale nie znaczy to, że żadne dokumenty nie są wymagane. Musimy prowadzić proces kwalifikacji dostawców i zapisy z tego procesu.
Czy ISO 9001:2000 musi być zbiurokratyzowane?
– czyli co zrobić, by nie tworzyć stosu niepotrzebnych „papierów”?
Jak powstaje biurokracja w systemie ISO 9001?
Biurokracja, to jedno z pierwszych skojarzeń, jakie pojawia się w związku z normą ISO 9001:2000…
Wprowadzamy ISO 9001, by poprawić jakość w organizacji. Zarówno jakość produktu, jak i jakość naszej organizacji pracy…
Tymczasem co się dzieje? Do naszej firmy przychodzi konsultant, każe nam pisać procedury i instrukcje opisujące każdy krok. Przynosi wzory ksiąg jakości, które są grube jak encyklopedia. Szuka u nas działań takich jak projektowanie tylko po to, by opisać je w procedurach. My tymczasem nic nie projektujemy…
Zdaniem czytelników